| Tak najlepiej w kabrio |
Pytanie trudne i z założenia podstępne prawda. Czasem sprawdza się i jedno i drugie. Ważny rezultat - czasem jak później się po nim będziesz czuł. Bywały sytuacje, że w trakcie rozmowy nawiązywała się jakaś nić sympatii między mną a rozmówczynią. Ona była szczera, otwarta i czytając ją rozumiałem, że to pewnego rodzaju zwierzenia, prywatne refleksje, prawie osobiste wynurzenia. Najczęściej dotyczyły one np. nieudanego życia osobistego lub zawodowego. Nie było sensu by mnie okłamywać, rozmowa ocierała się o sporą anonimowość i obojgu nam nie było w głowie zawieranie znajomości, przenoszenie jej w "real". To zalety czata, internetu - możesz otwarcie porozmawiać z osobnikiem płci przeciwnej na ...interesujący Ciebie w danej chwili temat - najczęściej: "czemu ona tak zrobiła", "czy to się mogło jej nie spodobać", "jak w takim razie powinienem postępować z nią" i takie tam bzdety ale w danej chwili sprawy nieomal życia i śmierci. To dość oczywiste i nie będę rozwijał tego tematu dalej, bo w sumie interesuje nas dzisiaj bardziej "bajer". bajer czyli ściema, mówienie nieprawdy, kłamanie ale w taki sposób by zaimponować, oczarować, omamić - innymi słowy zainteresować. Ale są też inne definicje bajeru. Kłamanie dla samego kłamania, kłamanie dla siebie, okłamywanie siebie, pisanie nieprawdy w którą wydaje nam się, że wierzymy. To zagubienie, poplątanie i konflikt ze swoim ego. Napiszę dzisiaj o pewnej sytuacji poznałem niezłą kobietę,starszą ode mnie, dość atrakcyjną a poznaliśmy się przez ściemnianie siebie - ona może niespecjalnie świadomie, ja z premedytacją. Jakoś tak już rozmawialiśmy, ona - szczerze to nie pamiętam nawet jej imienia, niewysoka blondynka, ładna twarz, niewielki biust, zgrabna, zadbana - o tym zorientowałem się później. Opowiadała o swoim mężu, że podejrzewa, że ją zdradza, że nie ma dowodów na to ale nawet gdyby miała to i tak chyba nie odważyłaby się na rozwód - finanse (oraz dorastające dzieci)! Zarobki męża pozwalają jej żyć na poziomie, o którym mogłaby pomarzyć o rozstaniu. Słuchałem, nic nie doradzałem,ot, chciała się wygadać, sugerowanie jakiegoś rozwiązania nie wchodziło w rachubę, dziewczyna chciała się wygadać. Po kilkunastu minutach zaczęła pisać jeszcze ciekawiej. Zaatakowała internet, czaty, "kurestwo panujące na nim" (cytat za nią), że gdyby nie dupodajki, cichodajki, kurewki itd to jej mąż nie zdradzałby ją. I tak dalej dalej. Wynurzenia krytykujące rozwiązłość innych pań i totalna krytyka - rodem z Radia Maryja. Potakiwałem, pisałem, że się z tym zgadzam i to w pewnym momencie ją zainteresowało. Spytała czym się zajmuje, jak wyglądam i czy się spotykam z ludźmi "stąd". Czy też wchodzę na czat by podrywać jak jej mąż (przyłapała go na tym kiedyś, gdy zostawił komputer i poszedł do łazienki).
Opisałem siebie no ie jej to się spodobało. Jej opis także mi się spodobał gdyż np. bez skrępowania opisała siebie jak wygląda, rozmiar stanika i uprzedzając moje pytanie - wcale nie miałem zamiaru takiego zadać, zresztą nigdy o to nie pytam - bo faceci pytają o to odparła, że się depiluje cała i uwielbia sex ale nie taki "kurewski" jak tutaj. Trzy godziny później spotkaliśmy się na kawie w knajpce na rogatkach miasta. Wyglądała jak opisałem wcześniej, w sumie ciekawie ale przy stoliku była znowu monotematyczna. Zauważyłem, że jest mną zainteresowana, obserwowała mnie uważnie i lekko kokietowała. Ale ja miałem już dość tej rozmowy. Po 15 minutach powiedziałem, że bardzo miło było mi ją poznać ale muszę uciekać i czy ją gdzieś podwieźć. Była rozczarowana ale dodałem, że na następnym spotkaniu będę bardziej dyspozycyjny. Odwożąc ją zaryzykowałem pytanie, czy robiła kiedyś ustami facetowi w trakcie jazdy ? Pytanie bezczelne zważając na krótki czas znajomości ale zacząłem wyczuwać, że laska lubi krytykować ale ma ochotę się puścić. Spojrzała na mnie zaskoczona by po chwili wylądować z głową między moimi udami. Zjechałem gdzieś w mieście na pobocze, centrum miasta ale był wieczór. Kobieta nic a nic nie zwracała uwagi gdzie stoimy, czy ktoś może nas zauważyć. Skoncentrowała się na tym co robiła i była w tym niezła, serio! W trakcie uśmiechałem się do siebie z ironią, pamiętając to wszystko co wypisywała na czacie wcześniej...
*** BLOG - LOVE - SEX - CZAT - RANDKA - PRZYGODA ***

















