SZCZEROŚĆ CZY BAJER ?

Tak najlepiej w kabrio
 Pytanie trudne i z założenia podstępne prawda. Czasem sprawdza się i jedno i drugie. Ważny rezultat - czasem jak później się po nim będziesz czuł. Bywały sytuacje, że w trakcie rozmowy nawiązywała się jakaś nić sympatii między  mną a rozmówczynią. Ona była szczera, otwarta i czytając ją rozumiałem, że to pewnego rodzaju zwierzenia, prywatne refleksje, prawie osobiste wynurzenia. Najczęściej dotyczyły one np. nieudanego życia osobistego lub zawodowego. Nie było sensu by mnie okłamywać, rozmowa ocierała się o sporą anonimowość i obojgu nam nie było w głowie zawieranie znajomości, przenoszenie jej w "real". To zalety czata, internetu - możesz otwarcie porozmawiać z osobnikiem płci przeciwnej na ...interesujący Ciebie w danej chwili temat - najczęściej: "czemu ona tak zrobiła", "czy to się mogło jej nie spodobać", "jak w takim razie powinienem postępować z nią" i takie tam bzdety ale w danej chwili sprawy nieomal życia i śmierci. To dość oczywiste i nie będę rozwijał tego tematu dalej, bo w sumie interesuje nas dzisiaj bardziej "bajer". bajer czyli ściema, mówienie nieprawdy, kłamanie ale w taki sposób by zaimponować, oczarować, omamić - innymi słowy zainteresować. Ale są też inne definicje bajeru. Kłamanie dla samego kłamania, kłamanie dla siebie, okłamywanie siebie, pisanie nieprawdy w którą wydaje nam się, że wierzymy. To zagubienie, poplątanie i konflikt ze swoim ego. Napiszę dzisiaj o pewnej sytuacji poznałem niezłą kobietę,starszą ode mnie, dość atrakcyjną a poznaliśmy się przez ściemnianie siebie - ona może niespecjalnie świadomie, ja z premedytacją. Jakoś tak już rozmawialiśmy, ona - szczerze to nie pamiętam nawet jej imienia, niewysoka blondynka, ładna twarz, niewielki biust, zgrabna, zadbana - o tym zorientowałem się później. Opowiadała o swoim mężu, że podejrzewa, że ją zdradza, że nie ma dowodów na to ale nawet gdyby miała to i tak chyba nie odważyłaby się na rozwód - finanse (oraz dorastające dzieci)! Zarobki męża pozwalają jej żyć na poziomie, o którym mogłaby pomarzyć o rozstaniu. Słuchałem, nic nie doradzałem,ot, chciała się wygadać, sugerowanie jakiegoś rozwiązania nie wchodziło w rachubę, dziewczyna  chciała się wygadać. Po kilkunastu minutach zaczęła pisać jeszcze ciekawiej. Zaatakowała internet, czaty, "kurestwo panujące na nim" (cytat za nią), że gdyby nie dupodajki, cichodajki, kurewki itd to jej mąż nie zdradzałby ją. I tak dalej dalej. Wynurzenia krytykujące rozwiązłość innych pań i totalna krytyka - rodem z Radia Maryja. Potakiwałem, pisałem, że się z tym zgadzam i to w pewnym momencie ją zainteresowało. Spytała czym się zajmuje, jak wyglądam i czy się spotykam z ludźmi "stąd". Czy też wchodzę na czat by podrywać jak jej mąż (przyłapała go na tym kiedyś, gdy zostawił komputer i poszedł do łazienki).

 Opisałem siebie no ie jej to się spodobało. Jej opis także mi się spodobał gdyż np. bez skrępowania opisała siebie jak wygląda, rozmiar stanika i uprzedzając moje pytanie - wcale nie miałem zamiaru takiego zadać, zresztą nigdy o to nie pytam - bo faceci pytają o to odparła, że się depiluje cała i uwielbia sex ale nie taki "kurewski" jak tutaj. Trzy godziny później spotkaliśmy się na kawie w knajpce na rogatkach miasta. Wyglądała jak opisałem wcześniej, w sumie ciekawie ale przy stoliku była znowu monotematyczna. Zauważyłem, że jest mną zainteresowana, obserwowała mnie uważnie i lekko kokietowała. Ale ja miałem już dość tej rozmowy. Po 15 minutach powiedziałem, że bardzo miło było mi ją poznać ale muszę uciekać i czy ją gdzieś podwieźć. Była rozczarowana ale dodałem, że na następnym spotkaniu będę bardziej dyspozycyjny. Odwożąc ją zaryzykowałem pytanie, czy robiła kiedyś ustami facetowi w trakcie jazdy ? Pytanie bezczelne zważając na krótki czas znajomości ale zacząłem wyczuwać, że laska lubi krytykować ale ma ochotę się puścić. Spojrzała na mnie zaskoczona by po chwili wylądować z głową między moimi udami. Zjechałem gdzieś w mieście na pobocze, centrum miasta ale był wieczór. Kobieta nic a nic nie zwracała uwagi gdzie stoimy, czy ktoś może nas zauważyć. Skoncentrowała się na tym co robiła i była w tym niezła, serio! W trakcie uśmiechałem się do siebie z ironią, pamiętając to wszystko co wypisywała na czacie wcześniej...



*** BLOG - LOVE - SEX - CZAT - RANDKA - PRZYGODA ***

BIELIZNA – CZ. 2



Jak zauważyłem kiedyś kobiety nie stronią od rozmów o intymnej garderobie damskiej jeśli poprowadzimy rozmowę interesująco i niebanalnie. Miałem kiedyś przypadkowo kilka takich rozmów i zorientowałem się, że czasem warto i taki temat poruszać. Gdy dziewczyna zorientuje się, że rozmowa nie ma na celu świntuszenia a jest zwyczajną wymianą poglądów chętnie się angażuje w rozmowę. Kiedyś jedna z pań spytała mnie jaki kolor najbardziej podoba się mężczyznom i czy muszą być zawsze stringi. Opisała się, że jest raczej puszystej postury i jej wielka pupa wygląda nieatrakcyjnie z cienkim paskiem pośrodku. Odparłem na pierwsze pytanie, że najczęściej lubimy czarne, białe i no …. czasem czerwone ale generalnie projektanci tej części ubioru u kobiet znają dobrze gusta facetów i można przy zakupach w sklepie zawierzyć im, że swojemu facetowi także się spodoba. Czy stringi... Stringi weszły w codziennej mody gdzieś od 10-15 lat, wcześniej wcale nic nie oznaczało, że inny typ majteczek musi nie być powabny. Na dużą pupę nic nie poradzimy i chyba dla puszystej kobiety wypada czarny, który wyszczupla. 
Dziewczynie – miała na imię zdaje się Ewa – ogromnie spodobała się rozmowa ze mną, tak na serio, tak normalnie na tak erotyczny temat. Spytałem po jakimś czasie – gdy już wiedziałem, że obrażona mi nie ucieknie – czy tusza poszła w biodra i tyłek czy obdarzyła także kilogramami piersi. Ewa ukazała swoje zarumienienie odpowiednią ikonką i odparła, że ma spore cycki (nie biust, piersi ale CYCKI). Czując pewnie rozczarowanie, ze nie pytam o rozmiar napisała, że nic nie piszę bo pewnie lubię małe. Odparłem, że każdy facet lubi duże piersi więc po postu nie odbiegam tutaj od średniej i dlatego nic nie napisałem. Poklikaliśmy jeszcze trochę o bieliźnie i przez późną porę poszedłem spać nie próbując nawiązać dalszej znajomości co jestem pewien ją ponownie rozczarowało.
 
Na przestrzeni lat nie miałem do czynienia z kobietą ubraną w bieliznę erotyczną z sex shopu ale taką z półeczki – pikantne. Mam tutaj na myśli np. biustonosze czy majteczki z wyciętymi otworami na sutki czy na pochwę. Zareagowałbym pewnie pozytywnie ale wydaje mi się, że akurat taka bielizna mnie nie kręci. Przemysł porno to nie tylko filmy ale gadżety w tym ogromnie rozbudowany przemysł bieliźniany czy odzieżowy. Skóry, lateksy, folie i miliony różnych ubranek, przybrań, omawianych dzisiaj staników czy majteczek. W każdym związku przychodzą takie chwile gdy fantazja jest niezbędna jak curry przy kurczaku. Można zmieniać pozycje, miejsca uprawiania sexu, alkohole, bite śmietany zastępować czekoladą, odkrywać nowe rodzaje owoców by wreszcie wypróbowywać różne gadżety ale sexowny „ubiór” dla własnej przyjemności ale przede wszystkim po to by rozpalić żądze partnera będzie jednym z podstawowych atrybutów udanego życia erotycznego. 
Poza tym pewnie wszyscy znają  przysłowie, że sex został wynaleziony gdy Ewa przykryła się  po raz pierwszym listkiem figowym. Ta Ewa w raju ;) - dla Adasia. A wąż podglądał i snuł swoje plany.

*** BLOG - LOVE - SEX - CZAT - RANDKA - PRZYGODA ***

BIELIZNA ... CZ. 1

 
Pamiętam fascynujące randki ze swoją narzeczoną, później żoną, różnymi sympatiami czy przyjaciółkami. Randki „bez bielizny”. Były to oczywiście randki gdy znajomość, związek czy wzajemne relacje były już bardzo bliskie i w takich spotkaniach chodziło o sex. Z żoną randka ??? Jasne, powiem tutaj, że najlepiej smakują tego typu spotkania z kimś na kim nam zależy, z kimś kogo pożądamy na szerszej płaszczyźnie niż tylko chęć zaspokojenia własnych (choć nie tylko) potrzeb seksualnych. Wracając kiedyś z pracy umówiliśmy się z moją drugą połówka na kolację w knajpie i uzgodniliśmy, że potem pojedziemy gdzieś się „pieprzyć”. Dokładnie takiego zwrotu ona używała, ja specjalnie nie gustuję w mocnym języku. Wiecie jakie to podniecające gdy w środku lata spożywasz kolację z atrakcyjną kobietą i wiesz, że nie ma na sobie żadnego stanika czy stringów ? Wiecie doskonale ale temat bielizny poruszyłem dzisiaj z innego powodu. Jak dotąd opisałem tylko dwa epizody z mego dość bogatego życia erotycznego. Joanna z Katowic i sympatyczna chwalipięta Jola z okolic stolicy. Ta bez piersi. Jola na spotkaniu, już w pieleszach sypialni motelowej występowała przede mną bez stanika i w takich damskich bokserkach z uwagi na swoją co miesięczną babską przypadłość. Przypuszczam, że bezdyskusyjnie ładne stringi dodałyby jej kilkanaście procent więcej sex appealu. Wieczór erotyczny z Joanną to przede wszystkim typowy sex na nago – w końcu zaczęliśmy i skończyliśmy w wannie ale pamiętam, jak bardzo podniecała mnie jej bielizna.

 Czarna, koronkowa, pięknie prześwitująca. Należę do tego typu facetów (przypuszczalnie jest nas większość), która oczywiście dąży do nagości kobiety ale smaczkiem samym w sobie jest pomaganie kobiecie w pozbywaniu się ubioru, tego najbardziej intymnego, eleganckiego, powabnego. Nagość jest celem, sex jest celem a więc rozbieranie się jest środkiem prowadzącym do celu ale bielizna to jeden z głównych afrodyzjaków. Kobieta należy do płci pięknej, to piękne stworzenie (panie mi wybaczą) obdarzone - w stopniu znacznie większym niż mężczyzna - pięknymi elementami ciała. Czasem kobiety się z tym nie zgadzają ale są to wyjątki. Mimo, że można powiedzieć,że te same części ciała kręcą obie płcie czyli : piersi (cycki) = męski tors, pupa, tyłek = pupa, tyłek, sylwetka = sylwetka to seksowna, atrakcyjna, pociągająca kobieta jest również doceniana przez własną płeć i to niekoniecznie o skłonnościach bi. Za atrakcyjną , zgrabną panią z ładna twarzą, kształtnymi piersiami, pupą, nogami oglądają się z podziwem faceci oraz z mieszanką zazdrości i także podziwu kobiety. I teraz napiszę najważniejsze: najpiękniej wygląda kobieta w podniecającej – ale nie wulgarnej czy jakieś wyzywającej z sex-shopu – bieliźnie. Ja uwielbiam koronki, czarne i białe – odpadają czerwone – w każdej postaci, dokładnie opinające np. całe piersi lub mniej, majteczki niekoniecznie jako stringi. Drogie Panie – bielizna, do której i tak zawsze przykładacie wagę – to zawsze znakomita inwestycja, nie tylko dla Waszego dobrego samopoczucia ale i potężne narzędzie w grze miłosnej.

 Wykpiwanie płci męskiej, że wystarcza jej zawsze bielizna do 10 zł za sztukę nic nie da, tacy często są faceci i dla wielu spodenki Hugo Bossa czy Calvina Kleina to niepotrzebny zbytek. Rada dla facetów: jak już raz kupicie majteczki od Kleina – nie będziecie chcieli nosić innych. Serio! Także dodam, że każda kobieta, niezależnie od swej urody, wagi, wzrostu etc w odpowiednio dobranym staniku i majteczkach wyglądać będzie dla swego faceta kusząco.



*** BLOG - LOVE - SEX - CZAT - RANDKA - PRZYGODA ***

JOLA - Z ROZMIAREM A

 
Po romansie z Joanną miałem kilka miesięcy przerwy od znajomości internetowych. Kolejna znajomość i kolejna wyjazdowa randka zaprowadziła mnie aż na drugi koniec Polski, do odludnego ale uroczo położonego w lesie motelu. Dziewczyna miała na imię Jola, podawała się za adwokata prowadzącego między innymi sprawy dwóch rockowych kapel z samego topu. Warszawianka, młoda, miała około 30 lat i poznaliśmy się na czacie, w którąś z samotnych dla mnie i dla niej sobót. Była gdzieś na delegacji i zaczepiła mnie. Używałem wtedy nicku Marek_Brutus bez żadnego pomysłu na podryw ale akurat w owym czasie czytałem biografię tego sławnego polityka dawnego Rzymu, którego świat zapamiętał jako najsławniejszego mordercę Cezara. Pamiętam doskonale, że ona pierwsza skojarzyła inaczej mój nick i zaczepiła mnie słynnymi słowami: "e tu Brute contra me?". Inne laski sądziły, że Brutus może się odnosić do brutala, faceta lubiącego klimaty SM. Serio! Mógłbym rozumieć jeszcze analfabetyczne odebranie imienia Brutus ale Marek ? Z Jolą bardzo szybko doszliśmy do porozumienia. Spytałem wtedy szybko – zbliżała się północ – czy szuka rozmowy czy znajomości. "Sexu, pieprzenia, ciekawej, niezobowiązującej znajomości". Nie zdążyłem odpisać gdy spytała, czy zaszokowała mnie? Z czasem miałem kilka takich znajomości gdzie kobieta z góry niejako określiła swoje stanowisko ale z Jolą było inaczej, dlatego też opisuję ten epizod. Dziewczyna oczywiście była w owym czasie samotna, zdradzona, nieszczęśliwa, zapracowana, zajechana pracą (pamiętam, że żaliła się, że z racji swego bycia panną szefowie firmy tylko ją wysyłają w daleko wyjazdy po jakieś podpisy, dokumenty, rozmowy na miejscu w imieniu firmy ale bardziej jako kurier niż ktoś ważny). Po okresie prób zaimponowania mi, chwalenia się z jakimi to vipami ma do czynienia (Kora z Maanamu np) zaczęła już sensowniej pisać. Sensowniej w tym pojęciu, że rozpoznałem w niej naprawdę lekko zagubioną osobę, poszukującą rozrywki, zapomnienia na czacie (z butelką wina obok). W czasie spotkania powiedziała mi, że wtedy ta mało subtelna wstawka w naszą konwersację była niejako balonem próbnym, ciekawością jak zareaguję gdyż w wyniku wcześniejszych dwóch godzin rozmowy bardzo ją zaintrygowałem i nie przeraziła ją odległość dzieląca nas oraz parę lat różnicy. Gdyby naprawdę szukała kogoś na sex szukałaby kogoś w swoim mieście i może nawet młodszego od niej. Wytwarzała w rozmowie wrażenie nie tylko bardzo zarozumiałej ale i inteligentnej (oj, wierzcie mi, umiem to rozpoznać) ale kolejne minuty wymiany zdań pozwalały mi odczytać zawoalowane sygnały, że jest bardzo atrakcyjna. Niestety na spotkaniu taką się nie okazała ale to już inna sprawa, o której później. Wymiana fotek podobnie jak w przypadku z Joasią niewiele dała.

Zdecydowanie za duuuuże
 Przysłana fotka była typu paszportowego, portret w sepii i taka stylowo wyretuszowana w Photoshopie. Ukazywała interesującą blondynkę z krótko ściętymi włosami na pazia. Spotkaliśmy się w następną sobotę, ok. 400 km od mego miejsca zamieszkania, męcząca jazda przez całą Polskę, po 10 godzinach jazdy polskimi wertepami - w upale autem bez klimy -  na miejscu byłem wypompowany, Jola była chudą chłopczycą bez biustu, w trakcie kolacji przyznała mi się, że ma okres i czy nie będę rozczarowany... Specjalnie nie byłem, wypiliśmy w pokoju jedno białe wino. Spod prysznica wróciła w spodenkach, wyglądała seksualnie i tu muszę napisać prawdę, że głównym czynnikiem,dzięki któremu o erekcji mogłem tylko pomarzyć był jej tors, dziewiczo podobny do mojego. Nawet taka sama wielkość sutków... No, z tym wyjątkiem, że nieowłosiony.  Ja mam średnio typową męska klatę, niegoloną heblem :) ale bez nadmiaru włosów no ale przede wszystkim nie mam ich na plecach a to podstawowa zaleta wg. wybrednych kobiet. Ale w sumie było do ciekawe doświadczenie, okres dziewczyny nie przeszkodził jej w doprowadzeniu mnie do przekonania, że wyjazd nie był tak bardzo stracony. 

Okazała się nie tylko miłym kompanem do towarzystwa ale i dojrzałą kobietą świadomą potrzeb dojrzałego mężczyzny.Ładny motel w lesie, pamiętam, że w nocy po numerze oralnym wyszliśmy w deszczu na spacer. Rozstaliśmy się na drugi dzień po obiedzie, widzieliśmy się po raz ostatni ale na wiele miesięcy zostaliśmy telefonicznym kumplami zwierzającymi się sobie ze wszystkiego. Obok na fotce Keira Knightley - znana brytyjska aktorka, równie jak Jola pozbawiona piersi ale ze zdecydowanie ładniejszą twarzą.



*** BLOG - LOVE - SEX - CZAT - RANDKA - PRZYGODA ***

WSPOMNIENIA PO EURO 2012

Natalia Siwiec

Oglądając ostatnio EURO 2012 – niestety tylko za pośrednictwem mediów – jak każdy fan zauważyłem tabuny przepięknych fanek futbolu. Operatorzy wyławiali swoimi obiektywami z tłumu rozradowanych piłkarskim świętem twarze kibiców obu płci ale szczególnie koncentrowali się na paniach. Oj, było na czym oko zawiesić. Nie zamierzam tabloidować swego bloga nadmiarem fotek, rysunków i grafik – choć także nie zamierzam od tego uciekać – ale dzisiaj zamieszczam fotki dwóch bogiń. 
O Polce – Natalii Siwiec jest już głośno, jej fotki obiegły cały nasz kraj, nazwisko drugiej Venus nie jest mi znane a tylko kraj pochodzenia: Chorwacja. Patrząc na urodę obu tych wspaniałych dziewczyn mogę się tylko cieszyć, że nie muszę wpadać w kompleksy jakie pewnie towarzyszyły by mnie, gdybym był tej samej płci co obie ślicznoty. Nam – posiadaczom testosteronu - podobają nam się oczywiście męscy bogowie jak George Clooney, Brad Pitt czy Hugh Jackman ale specjalnie nie wpadamy w żałobę, że nie wyglądamy tak jak oni, nie nosi nas by zacząć od następnego poniedziałku chodzić na siłownię, poradzić się swego stomatologa czy coś można poprawić lub wybielić, częściej (niestety, wiem o tym) skupiamy się by imponować lepszą bryczką zaniedbując czasem inne przymioty ducha. Tak niestety jest z kobietami i słyszałem kilka kobiecych rozmów, których nie ma sensu tutaj przytaczać. Dzisiejszy wpis ma być radosny i wesoły, mogę za to dać sobie głowę, że zęby, biusty obu dziewczyn: Chorwatki i przepięknej Natalii są prawdziwe.

Piękna Chorwatka

Kończę inną refleksją. Z podziwem – w międzyczasie ze smętnym potakiwaniem głową - przeczytałem dzisiaj wywiad z naszym najlepszym jak dotąd piłkarzem – Zbigniewem Bońkiem. Dawny znakomity nasz reprezentant, gwiazda Juventusu Turyn wytknął naszym piłkarzom (wreszcie im, bo dokopuje się najczęściej, choć moim zdaniem zupełnie słusznie Smudzie) brak ambicji, zero wykazania własnego żalu, pokory, afiszowanie się, że niejako sukcesem stały się niczego nie dające nam remisy z Grecją i Rosją, brak wcześniej na boisku gniewu, nerwów (Antoni Piechniczek dzień wcześniej zapytał dziennikarza, czy którykolwiek z polskich piłkarzy po meczu padał na boisku z wyczerpania, czy któryś potrzebował tlenu ?), że nagradzamy piłkarzy nadal premiami, mimo klęski na boiskach. I tak w punkt po punkcie Boniek wymalował rysujący się coraz bardziej w naszym kraju „krajobraz po bitwie”, który już prawie zaczyna się zacierać jako bitwa pod Warną a staje się prawie jak Grunwald – beznadziejny występ ocierający się prawie o kompromitację nazywamy niezłym a przecież odpadliśmy z najsłabszej grupy bo słabiutkich meczach, w najbardziej wstydliwym stylu spośród pozostałych 8-miu drużyn, które pożegnały się z EURO. Sam uważam, że nie ma sensu biczować się ponad miarę ale uważam, że jeszcze czas na stypę a nie – zanim nie zamknęła się trumna – myślimy o weselu. A takie głosy padały z ust piłkarzy, niewiele kajania się a już prośba o wsparcie w nadchodzących eliminacjach do Mistrzostw Świata. 
 

Nie ta kolejność Panowie. Buraka Lato nie zamierzam bronić ale jeśli prawdą jest to podał do publicznej wiadomości o ilości biletów jakie otrzymywali piłkarze na każdy mecz to wystąpienie Błaszczykowskiego pokazuje ...co ? Sami sobie odpowiedzcie na to pytanie. Ja już sobie to wszystko zanalizowałem, przemyślałem, doszedłem do pewnych wniosków (100% racji Bońka), znowu na długi okres mam dość polskiego futbolu i zamierzam się delektować nie tylko
 pięknym kobietami jakie czasem pojawią się ekranach stadionowych telebimów oraz moim telewizorze ale przede wszystkim czterem meczami ćwierćfinałów jakie nas teraz czekają oraz wirtuozami jak Ronaldo czy Iniesta lub Pirlo. A każdy mecz będzie ekstra bo musi wyłowić zwycięzcę. 











*** BLOG - LOVE - SEX - CZAT - RANDKA - PRZYGODA ***

Wymądrzałka o nickach - cz. 2

Nick jest tylko wabikiem, magnesem, kolorowym pióropuszem pawia i nie zawsze musi to być podstawowy atut już w samej inicjacji buszowaniu na czacie i początku rozmowy z kimś – zaczepionym przez nas lub nas przez kogoś. Są osoby – nie będę daleki tutaj od prawdy, że myślę teraz o płci pięknej, moim zdaniem mądrzejszej od nas – na które zbytnia natarczywość, nieomal nachalność w samym nicku, powitaniu czy początku rozmowy działa jak płachta na byka. Nie ma tutaj absolutnie żadnego powodu roztrząsać czy analizować procesów myślowych osobników płci żeńskiej. Takie są laski niezależnie od wieku. W miarę rozsądny facet o IQ powyżej 80 (to kiepski wynik Panowie ale od momentu 1-szej erekcji średnia powinna rosnąć) wie, że zbyt szybko nie wolno się narzucać komuś ze znajomością (nawet jeśli wyczuwamy, że trafiliśmy na kogoś bardzo konkretnego), proponować kobiecie seksu, spotkania – a mimo to robi ,tak marząc o trafieniu na erotomankę i to w tym przypadku bardzo zdesperowaną. Cel określa środki , w relacjach damsko-męskich każda broń i taktyka jest dopuszczalna – jest sporo przysłów mówiących o tym - ale potrzeba do tego wszystkiego podchodzić z rozsądkiem, chłodem, rozumem, planem, taktyką i strategią inaczej będziemy w kółko siedzieć i siedzieć przy komputerze skupiając się na ciągłym szukaniu. Poznanie się w normalnych warunkach czyli w takich przez wynalezieniem Internetu może zaowocować wrażeniem zauroczenia się od pierwszej chwili, ba! Miłości od 1-szego spojrzenia ale taki zbyt szybki bajer (nacisk na słowo „bajer”) działa tylko na 20 latki i w dół. Są oczywiście wyjątki, których miałem okazję doświadczyć w swoim życiu i opowiem o nich na tym blogu. Ale po kolei. Obiecuję, że będzie ciekawiej i pikantniej niż w opisie romantycznej randki z Joanną.
Po wyborze określonego pokoju zawsze możemy przejrzeć listę obecności i wrócić po chwili na nią z gotową strategią na zauważoną osobę. Jeśli na 1-szy rzut oka zaintrygowały nas jakieś pseudonimy, i w które chcemy się wstrzelić – celujemy w podobny nick, nie synonim ale w taki, które „współgra„. Na wolną mężatkę można zaryzykować z nickiem sugerującym, że także szukamy flirtu, romansu, przygody – np. Dyskretny_On, na Rozsądną_36 wybieramy. Czasem warto też zaryzykować i do Atrakcyjne 28 zapukać z nickiem Inteligentny_33.
Rozmowy wirtualne na czatach dają nam nieokreślone możliwości. Nieudana rozmowa z kimś , kto nas zainteresował pozwala nam „wrócić” do tego samego rozmówcy (pod innym nickiem oczywiście) ale już zupełnie z innym konspektem rozmowy (musimy wcześniej szybko się zorientować w dwóch rzeczach: czy chcemy tu wrócić i jaką ze sobą wziąć broń). Wiem, że czasem faceci wzorując się na Kubie Wojewódzkim siadają do rozmów internetowych z całą listą przygotowanych wcześniej dowcipów, fraszek, powiedzonek, cytatów – wszystko w celu zaimponowania rozmówczyni. Można się z tego wyśmiewać, że trochę nieetyczne i nie fair ? Miej to gdzieś, w 90% rozmowach zawsze jest na początku badanie gruntu czyli wielka ściema i musisz zacząć z jakąś przewagą. Sugerowanie Ci byś przeczytał wszystko Dostojewskiego, Tołstoja chyba nie wchodzi w grę. Jasne, że warto sobie odpowiadać zawsze na takie pytanie : no dobrze, byłe(a)m sobą, jestem jaki(a) jestem ale on(a) nie chciał ze mną dalej rozmawiać, jaki popełniłem błąd (o ile go popełniłem), że zostałem wyproszony od stołu. Refleksje takie wzbogacają, (kora mózgu zaczyna się bardziej marszczyć, to zaleta przecież) i na przyszłość robią nas bardziej interesującym a o to w tym wszystkim chodzi. Chcemy ciekawych rozmów, chcemy poznać odpowiednie dla nas osoby (flirt, ciekawa rozmowa, wirtualna przyjaźń, anonimowa rozmowa z kimś inteligentnym na temat aktualnych własnych problemów, seks na tylnym siedzeniu samochodu lub w motelu) i musimy jakoś przebrnąć przez pierwszy etap, który jest najtrudniejszy. No i chcemy być sami bardziej interesujący, sztuka podrywu to także sztuka samorozwoju. Często nużąca, wkurzająca i rozczarowująca ale takie są reguły tej gry. By zjeść znakomitą sałatkę z fety, oliwek i jarzyn także musisz się napracować nad jej przygotowaniem. No tak, wszyscy o tym doskonale wiemy ale jeśli nie zależy nam bardziej na samym poszukiwaniu niż na znalezieniu to musimy mieć świadomość, że na wszystko potrzeba : czasu, szczęścia, sposobu, taktyki no i własnej inteligencji (kolejność dowolna). Ale o tym już wiemy prawda ? Poznawanie na czacie jest czasem jedynym naszym środkiem tak łatwo dostępnym bo: jesteś nieśmiały, nieatrakcyjny, masz kompleksy, nie masz możliwości po prostu poznawać płeć przeciwną w swojej miejscowości, miejscu zamieszkania, pracy, szkoły itd.. To wymówki ale o tym w jednym następnych postów. Mamy XXI wiek i poznawanie poprzez Internet stało się modne, ciekawe no i tak często przynoszące upragniony rezultat. Coś o tym wiem i dowiecie się tego z tego blogu. Świat realny, na wyciągniecie ręki peszy Ciebie, odstrasza ? Trudno. To źle, poruszymy tutaj tez i ten problem. Ale pamiętaj, że każde miejsce i sposób gdzie możesz poznać tego kogoś jest dobre - pamiętaj o tym i tylko to.

Czasem o wiele trudniejszy jest krok, gdy boisz się podejść na ulicy do mijającej Ciebie atrakcyjnej osoby (takiej, która Ciebie zainteresowała - niestety wygląd na początku jest głównym magnesem) a tym bardziej od razu zaproponować jej kawę. Tu może się okazać, że zanim zdecydujesz się na spotkanie zweryfikujesz ją w takim konkursie, w jakim Ty ustalasz zasady. Ha, powiem nawet, że w trakcie 3-4 godzinnej rozmowy może się okazać, że oboje zaproponujecie sobie intymną randkę.


Polska poza burtą EURO 2012

Nie zamierzam pastwić się tutaj nad naszą kadrą, sztabem szkoleniowym, piłkarzami - uprzedzam. Przyczyn wczorajszej porażki doszukałem w gdzie indziej.
 Moim skromnym zdaniem np. Niemcy są nadal w grze (dzisiaj przypieczętują swój pewny awans), wieczorem grają będący formalnością mecz z Danią - ale jak można przegrywać mając takich kibiców jak pani Micaela Schaefer, prawda ? Uważam taki patriotyzm za szczególnie uzasadniony w przypadku tej pięknej Niemki. 
Pani Joanna Krupa - amerykańska Polka w ramach sesji dla Playboy'a odważyła się na podobny wyczyn ale w gronie innych modelek z państw biorących udział w Mistrzostwach Europy w Piłce Nożnej 2012 i to w zakamarkach studiów, fotograficznych atelier, Micaela udała się pod symbol Niemiec - Bramę Brandenburską zupełnie sama. Ale doceniam tutaj krągłość piersi Joanny, moim zdaniem piękniejszej kobiety choć mniej jednak odważnej. Joanna Krupa nago pod Pałacem Kultury dla kibiców Polski byłaby handicapem w meczu z Czechami i warto o takim dopingu pamiętać na przyszłość. Odgadnięcie która pań jest którą z pewnością nie przysporzy nikomu trudności.







*** BLOG - LOVE - SEX - CZAT - RANDKA - PRZYGODA ***